Też Nie:) Moje życie niespodziewanie w Marcu przewróciło się do góry nogami i stres związany z całą tą sytuacją spowodował, że w przeciągu dwóch tygodni schudłam 7 kilko miedzy innymi dlatego, że jedzenie nie przechodziło mi przez gardło. W sumie w Marcu schudłam 8 kilko.W Kwietniu natomiast wszystko się unormowało i ta waga powoli powoli spadała. Raz na jakiś czas ćwiczyłam Mel B na brzuch i w przeciągu miesiąca moja waga wynosiła 60 kg czyli 9 kilko mniej w Miesiąc.
Mamy teraz Maj, a ja na tą chwilę ważę już 58 kilko i uwierzcie mi nie stosuje żadnej diety jem to co zwykle tylko w małych ilościach ograniczyłam słodycze i napoje gazowane, ale kiedy mam ochotę to zjem coś słodkiego oczywiście wszystko z umiarem. :) Co do ćwiczeń to postanowiłam, że je trochę urozmaicę i od tego tygodnia tańczę Zumbę, która daje mi bardzo dużo energii na kolejne dni.
Ironia losu w Lutym intensywnie ćwiczyłam z Ewą efekty były jakie były, a człowiek kończąc ćwiczyć miał lepsze samopoczucie, uśmiechał się bo dał radę wytrwać do końca, nie mógł się doczekać kiedy zobaczy pierwsze efekty.I przychodzi taki niespodziewany dzień, który nieświadomie robi z Ciebie wraka człowieka i nawet nie wiesz kiedy tak schudłeś.. orientujesz się wtedy, kiedy zakładasz ulubione spodnie, które zjeżdżają Ci z tyłka...
Ale jak ja to mówię... Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
Pozdrawiam,
M